Ponad rok po Majdańskim puczu postępowe siły ukraińskiej demokracji, jakiej świat jeszcze nie widział, biorą się za czupryny. Banderowcy z Prawego Sektora, rozwścieczeni przegraną mafijną strzelaniną w Mukaczewie, wyleźli wczoraj na ulice Kijowa i odgrażają się władzom Ukrainy (zdjęcia poniżej):
www.rferl.org/content/ukraine-right-sector-rally-government-impeachment/27142450.html
W końcu banderowcy mają swoją prywatną armię złożoną z 10.000 chłopa, uzbrojenie i nawet widać mundury z NATO-wskich surplusów zaopatrzeniowych. No i jeepy na polskich numerach rejestracyjnych:
monsieurb.neon24.pl/post/124120,cyborgi-z-koscierzyny
Od razu przypomina nam się ponadczasowa klasyka babci z granatem z "Samych Swoich" (cytat): "sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie".
Banderowcy są skumani z ortodoksyjnymi Żydami z Ukrainy, co wygląda na paradoksalny i cyniczny alians, no ale sorry, taki tam mają klimat polityczny na Ukrainie:
monsieurb.neon24.pl/post/114465,koszerna-krysza-jarosza
monsieurb.neon24.pl/post/120678,cyniczni-banderowcy
Wybitny przedstawiciel ortodoksyjnej wspólnoty Chabad Lubavitch na Ukrainie, gangster oligarcha Ihor Kolomoyski, też dobiera się to czekoladowej władzy w Kijowie. Właśnie pozwał państwowy Naftogaz na 5 miliardów $:
Paradoksem jest, to że Kolomoyski schował się w USA po tym jak został kilka miesięcy temu wywalony z roboty gubernatora Dniepropetrowska przez Poroszenkę. A przecież USA finansują czekoladową rewolucję na Ukrainie, bo w Kijowie kasy są puste a oligarchowie ukradzionego szmalu nie oddają. Czy jeżeli Kolomoyski wygra w sądzie arbitrażowym z państwowym Naftogazem to kasa przepłynie z Waszyngtonu bezpośrednio do Brooklynu, NY?
Potrzebowalibyśmy oświecenia ze strony naszych wybitnych ekspertów od Ukrainy, np. od pana posła Pawła Kowala. Panie pośle, co z tą Ukrainą?